Jakiś czas temu wspominaliśmy Warszawskim spotkaniu ekspertów z dziedziny leczenia łuszczycy, zainicjowanym przez Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Chorych na Łuszczycę PSORIASIS i Unię Stowarzyszeń Chorych na Łuszczycę i ŁZS. Tym razem chcemy zaprezentować wam najciekawsze wnioski z ww. konferencji, dotyczące zapowiadanych zmiany w opiece nad chorymi na łuszczycę w 2019 roku.
Zgodnie z wytycznymi klinicznymi standardem w łuszczycy jest leczenie przewlekłe, trwające co najmniej kilka lat. Natomiast większość leków biologicznych dostępnych obecnie w programie lekowym ma czas terapii ograniczony do jednego roku.
Z wielką radością przyjęto listę leków refundowanych z 1 listopada 2018 r., na której znalazło się kilka nowych opcji terapeutycznych dla pacjentów z umiarkowaną i ciężką postacią łuszczycy:
-lek biologiczny sekukinumab został objęty refundacją w ramach aż trzech programów lekowych: “Leczenie umiarkowanej i ciężkiej postaci łuszczycy plackowatej”, “Leczenie łuszczycowego zapalenia stawów o przebiegu agresywnym (ŁZS)” oraz „Leczenie ciężkiej, aktywnej postaci zesztywniającego zapalenia stawów kręgosłupa (ZZSK)”.
-lek biologiczny ixekizumabum otrzymają pacjenci w ramach programu “Leczenie ciężkiej postaci łuszczycy plackowatej”.
-lek do stosowania miejscowego – połączenie betametazonu (dipropionian betametazonu) i kwasu salicylowego.
Większość pacjentów objętych programem lekowym jest leczona ustekinumabem i adalimumabem, które w programie lekowym dostępne są tylko przez 48 tygodni. Etanercept, jedyny lek biologiczny dostępny dla dzieci od 6 r.ż. – tylko 24 tygodnie. Z punktu widzenia pacjenta, który otrzymał działającą na niego terapię, którą mimo skuteczności po roku czasu odstawia się, ponieważ tak mówią zapisy programu lekowego, a nie jest to zależne od lekarza prowadzącego, wydaje się kompletnie niezrozumiałe. Szczególnie, że po odstawieniu leczenia pacjentowi znowu zaostrza się choroba i ponownie pogarsza jego stan zdrowia nie tylko bezpośrednio związany z chorobą, ale również stan psychiczny. Dodatkowo prowadzi to do znacznego obniżenia jakości życia pacjenta i rodziny. Naraża to także budżet płatnika na niepotrzebne, dodatkowe wydatki związane z absencjami, dodatkowymi poradami lekarskimi i chorobami współistniejącymi.
Opracowanie własne na podstawie ogólnodostępnych materiałów.