Objawy dermatologiczne mogą występować u ok. 20 proc. chorych na COVID-19. Są to głównie osutka plamisto-grudkowa, zmiany o charakterze pokrzywki czy „palce covidowe” – podkreślają w rozmowie z PAP dermatolożki prof. Joanna Narbutt i prof. Aleksandra Lesiak.
Prof. Lesiak podkreśliła, że u chorych na COVID-19 może również dojść do zaostrzenia niektórych chorób dermatologicznych, takich jak atopowe zapalenie skóry czy łuszczyca. – Mamy obecnie hospitalizowaną pacjentkę, która po przechorowaniu COVID-19 ma tak silny wysyp zmian łuszczycowych, jakiego wcześniej nie doświadczyła – wskazuje prof. Lesiak. Jak ocenia prof. Narbutt, zmiany skórne w przebiegu czy po przebyciu COVID-19 mogą być wynikiem silnego stresu, jaki towarzyszy tej chorobie.
– Jednak część zmian może się też pojawić w efekcie leczenia – antybiotykami, lekami przeciwwirusowymi czy glikokortykosteroidami – wyjaśnia dermatolog. Prof. Lesiak dodaje, że pacjenci, którzy dostają glikokortykosteroidy w leczeniu ogólnym (czyli doustnie lub w zastrzykach), mogą mieć wysiew zmian łuszczycowych po odstawieniu leczenia, zwłaszcza jeśli dojdzie do tego silny stres. – Stres związany z COVID-19 stanowi ogromny problem. Jest to stres przewlekły – odczuwamy ciągły strach o najbliższych, o siebie, o to, co będzie po przebyciu choroby. Stres ma też związek z restrykcjami, jakich musimy przestrzegać, ze zmianami w naszym życiu, jakie towarzyszą lockdownowi – wymienia prof. Narbutt. Dlatego, w ocenie specjalistki, objawy psychiatryczne towarzyszące pandemii są obecnie jednym z największych globalnych problemów.
Opracowanie własne na podstawie ogólnodostępnych materiałów.