„Cześć. Jestem Ula i od ponad 10lat choruje na łuszczyce. Wraz z mężem i dzieckiem wynajmujemy mieszkanie i pracujemy. W grudniu 2021 roku zachorowalismy we trójkę na koronowirusa. Nic nam nie jest ale niestety moja łuszczyca zaostrzyła sie strasznie. Mam zajęte około 70% ciała.(…)„ – tak rozpoczyna się opis zbiórki na „lampę na łuszczycę” na portalu zrzutka.pl.
Dalej Ula pisze: „Oprócz tego że „rozsypuje” moją suchą skórę wszędzie, często skóra pęka i swędzi to najgorszy jest dyskomfort psychiczny. Chodziłam na lampy przed koronowirusem ale odkad zaczęłam pracować, nie mam możliwości na nie chodzić gdyż pracuje do 15 a Pani doktor jest w godzinach mojej pracy. Po zaostrzeniu, pomaga mi jedynie masc diprosalic i naswietlanie lampą uvb. (…)”
„(…) Mam w domu jedna, kupioną na olx, używana ale jest wielkosci dloni i naświetlanie nią, zajmuje caly wieczór. Dla wlasnego komfortu chcialabym kupic lampe wieksza ale niestety jej koszty przewyzszaja nasze zarobki. Dlatego prosze o wplaty bym mogla wkoncu kupic lampe na swoje potrzeby i szybciej cieszyc sie z „czystej” skóry. Na zdjeciu tylko przyklad plam na moich rekach i nogach. Natomiast pokryte sa takze: miejsca intymne, plecy, uda, brzuch, glowa, pojawiaja sie plamy na stopach, dloniach i twarzy.”
Wesprzeć zbiórkę Uli możesz za pośrednictwem: https://zrzutka.pl/3btmaw
Opracowanie własne na podstawie ogólnodostępnych materiałów.